Forum Rpg z Lostami o Lostach Strona Główna

Wyspa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Rpg z Lostami o Lostach Strona Główna -> Wyspa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sayid




Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Nie 18:46, 16 Kwi 2006    Temat postu:

obudzilem sie .Gdzie jestem??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexy
Administrator



Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: " z zadupia panie :P"

PostWysłany: Nie 18:51, 16 Kwi 2006    Temat postu:

- Jak na studenktę, nieźle ci idzie ! - pochwalił mnie Jack.
- Dzięki. Jednak ja studiuję biologię, nie medycynę. A to różnica ! Iam studiuje medycynę.
- Wszak nie wielka ta różnica, ale jest. Na praktyce zapowiadał się z ciebie niezły chirurg.
- Może. Ale wykładowca mówił mi żebym nie szła na medycynę po studiach tylko zapisała się do sekcji pod jego przewodnictwem.
- A kto jest twoim wykładowcą ? - zapytał Jack.
- Daniel. Daniel Kras.
- On ? To nieźle trafiłaś. Jak pracowałem pierwszy rok, to trafił do mnie na praktykę tak jak ty. Bardzo bystrym studentem był.
- Ooo ! Dobrze wiedzieć ! - odparłam. - Ej, Jack, przyznaj. Podoba ci się Kate ?
- Może tak, może nie .... - odpowiedział wymijająco Jack.
- Patrz ! Tamten irakijczyk się ocknął ! - krzyknęłam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Claire




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie z tej Ziemi :D

PostWysłany: Nie 18:53, 16 Kwi 2006    Temat postu:

Rozejrzałam się wkoło. Wszędzie leżały ciała poturbowanych ludzi. Alex, Jack i Ian szukali żywych i pomagali ciężko rannym. Kolejny wybuch oślepił mnie na chwilę. Irakijczyk leżący obok mnie ocknął się. Shannon szeptała cicho „Spokojnie, wszystko będzie dobrze”, powtarzając to zdanie bez przerwy, jak jakieś zaklęcie. Poczułam się bezsilna i znów łzy popłynęły po moich policzkach.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shannon




Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: :P

PostWysłany: Nie 18:57, 16 Kwi 2006    Temat postu:

Zauważyłam że ten mężczyzna sie ocknal wiec uspokoilam go: - Spokojnie. Nie denerwuj sie. Lecielismy samolotem, zaczely sie turbulencje. Odpadł tył samolotu i spadlismy z dużej wysokości na ta wyspe. Jestem Shannon tak przy okazji Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexy
Administrator



Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: " z zadupia panie :P"

PostWysłany: Nie 19:01, 16 Kwi 2006    Temat postu:

Podbiegliśmy z Jackiem do Claire, Shannon i Sayida.
- Cześć. Jestem Jack. Siedziałeś koło mnie w samolocie przed wypadkiem - przywitał się lekarz.
- Taaak. Kojarzę cię.... Co się stało ? - zapytał Sayid.
- Turbulencje, eksplozja i lot w dół - powtórzyła Shannon.
- No tak ... Wybaczcie, strasznie boli mnie głowa....
- Masz - odparłam, podając mu pastylkę na ból głowy. - Zaraz powinno pomóc.
- Dzięki - powiedział irakijczyk i uśmiechnął się. Odwzajemniłam uśmiech.
- Jestem Alexy - rzekłam podając mu rękę.
- A ja Sayid - odparł ściskając ją.
Kate i Ana podeszły do nas i zaczeliśy rozmawiać.
- Widział ktoś Iana ? - zapytałam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shannon




Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: :P

PostWysłany: Nie 19:04, 16 Kwi 2006    Temat postu:

Widziałam go jak szedł w stronę dżungli. Chyba ktoś wołał pomocy,ale nie mogłam pójść za nim bo musiałam zostać przy Claire i Sayidzie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jack
Administrator



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: LA

PostWysłany: Nie 19:07, 16 Kwi 2006    Temat postu:

*Spojrzałem na Kate..chyba nie czuła sie jeszcze zbyt dobrze bo zarz usiadła gdy tylko do nas podeszła*
-Kate, nadal źle sie czujesz?
-Nie, tzn tak troche
-Połóż sie..powoli *pomogłem jej sie spokojnie połozyć*
-Jack może w czymś pomóc? -zapytała Alexy
-Nie nie narazie dziękuje,poradze sobie. Shann mogła byś mi podać jeszcze jedną tabletke na ból głowy?
-O ile ejszcze mam..o, jest.Prosze *Shann podała mi tabletke*
-Masz Kate, połknij to i odpoczywaj


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexy
Administrator



Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: " z zadupia panie :P"

PostWysłany: Nie 19:09, 16 Kwi 2006    Temat postu:

- Cholera .... Dzięki ! - krzyknęłam i pobiegłam. Rana na plecach bardzo mnie bolała, jednak Ianowi w jungli mogło się coś stać .... Poczułam dziwne ukłucie w sercu na myśl o tym, że Ianowi mogło by się coś stać. Czyżbym się zakochała ? Nie, to niemożliwe ... Potrząsnęłam głową i biegłam dalej. Zobaczyłam go jak wychodził z jungli i prowadził jakiegoś starszego mężczyznę wspartego na nim ramieniem. Pomogłam mu i podparłam go z drugiej strony. Ian spojrzał na mnie z wdzięcznością. Uśmiechnęłam się ciepło. Doszliśmy na plażę, tam udzieliliśy mu pomocy, a potem usiedliśmy na piasku i zaczęliśmy rozmawiać o tym co nam się nie dawno wydarzyło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kate




Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie 19:20, 16 Kwi 2006    Temat postu:

-Dzięki Jack.Chyba sie nawet zdrzemnie.-powiedziałam
Szukałam jakiegoś wygodnego miejsca na drzemke.Niestety nic takiego nie znalazłam.Położyłam się na bluzie.Nie zauwazyłam kiedy ale zasnęłam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexy
Administrator



Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: " z zadupia panie :P"

PostWysłany: Nie 22:11, 16 Kwi 2006    Temat postu:

- W życiu bym nie sądziła, że to wszystko się tak potoczy - powiedziałam cicho.
- To tzn. co ? - zapytał Ian.
- Ogólnie. Te studia, zaproszenie na badania do LA, lot, wypadek i wylądowanie tutaj ...
- Mi to pasuje ! Przynajmniej mogłem cię poznać !
- Dowciapne. Teraz będziemy mieli duuuużo czasu na rozmowy. Aż ci się znudzi.
- O, tego to bym się nie obawiał. Fajnie się z tobą rozmawia - odparł Ian.
- Dzięki. Zawsze miałam jakiś taki problem. Z chłopakami zawsze się mogłam dogadać. Z dziewczynami było już znacznie gorzej ...
- Czemu ?
- Nie wiem. Zawsze jak grałam w coś to z chłopakami, lub jak chodziłam na pływalnie to też z nimi. Dziewczyny zawsze mi zazdrościły tego, że mam z chłopakami taki kontakt. Zawsze dużo rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Jednak oni traktowali mnie bardziej jak kumpla, nie koleżankę. Wiedzieli, że jak czegoś nie wiedzą, lub nie mają notatek to do kogo ? Do Alexy. Bo ja zawsze pożyczę albo wytłumaczę ... Dziewczyny się denerwowały i nie miałam z nimi kontaktu ... Teraz jak chodzę na zajęcia to wiesz kto jest moim najlepszym przyjacielem ?!
- Kto ?!
- Koleżanka z roku i wykładowca ! Daniela bo przeszliśmy nie dawno na ty, jak nie jesteśmy na zajęciach, spotykam z reguły na basenie lub na hali albo na zakupach ! I mam z nim lepsze kontakty niż z większością studentów.
- Jedno mnie ciekawi - odparł Ian.
- Co ?
- Skoro masz tak dobre kontakty z facetami, to dlaczego nie masz chłopaka ?
- Dobre pytanie. Może dlatego, że nie ma we mnie krzty romantyzmu i jest niewiele delikatności ? Jest tylko radość, zawziętość w dąrzeniu to wyznaczonych celów, ciekawość życiowa oraz taka potrzeba pomagania....
- Aha .... U mnie sytuacja wygląda lepiej. Kumpli mam wielu, a koleżanek też sporo. Tylko, że one we mnie widzą obiekt do zakochania się, a gdy z którąś się umówię chociażby do nauki, to zaraz się z tym afiszuje .... Mam tego dość ... - odparł Ian.
- Heh. tak już bywa ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ian




Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:55, 17 Kwi 2006    Temat postu:

Zamilkliśmy.
-Wybacz ale na chwile ide.-powiedziałem.
Uśmiechnęła się do mnie co miało oznaczać dobrze.Weszłem do wraku samolotu.Szukałem przydatnych rzecz ,a najbardziej lekarstw.Nagle coś się poruszyło.
-Kto tam?-spytałem
-Ana.
-Aaa...co szukasz w samolocie?
-Wody i jedzenia najbardziej a co Ty?
-Leków.
-Aha... no to powodzenia w szukaniu.
-Wzajemnie.
Zaraz znikła za bagażami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexy
Administrator



Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: " z zadupia panie :P"

PostWysłany: Pon 18:28, 17 Kwi 2006    Temat postu:

Ja również poszłam w kierunku samolotu. Musiałam znaleźć moje rzeczy ... Przynajmniej te z bagażu podręcznego. Gdy weszłam do wraku, zobaczyłam jak Ana odchodzi od Iana i idze szukać czegoś za górą bagaży.
- I co ? - znalazłeś jakieś leki ?
- Na razie nie - odparł.
- Aha. Ja szukam moich bagaży podręcznych.
- Sprawdź tam - powiedział Ian wskazując górkę bagaży na prawo od niego.
- Dzięki. Już sprawdzam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ana




Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:31, 17 Kwi 2006    Temat postu:

Eh wyniki mojego szukania nie były dobre.10 butelek wody, 4 paczki chipsów,2 paczki paluszków i 5 batonów.Musi nam to wystarczyć do czasu aż po nas nie przylacą czy tam przypłyną.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kate




Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pon 18:59, 17 Kwi 2006    Temat postu:

Obudziłam się.Czułam się już o wiele lepiej.Poszłam do samolotu po moją walizke.Musze przecież coś jeść i pić ,a walizce miałam butelke wody i paluszki.Gdy weszłam do smolotu była już tam Alexy i Ian.
-Czego szukacie?-spytałam
-Ja leków.-powiedział Ian
-A ja mojego bagażu.-powiedziała Alexy.
-Ja też szukam mojego bagażu.
Poszłam za jakąś góre bagaży.Znalazłam moją walizke.Byłą odtwarta ,i niebyło w niej ani wody ,ani paluszków.
-Kto grzebał w moim bagażu!-krzyknęłam
-Pewnie Ana,ona zbierała jedzenie.-powiedział Ian.
Wzięłam walizke i poszłam poszukać Any.Znalazłam ją na plaży z torbą jedzenia i picia.
-Odtwierasz sklep?-spytałam
-Bardzo śmieszne.
-A sklep to samoobsłoga?
-Tak ,jak chcesz coś to bierz,ale nie za dużo bo do jutra może nie wystarczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shannon




Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: :P

PostWysłany: Pon 19:11, 17 Kwi 2006    Temat postu:

Podeszłam do Kate i Any.
- Hej macie jakąś wodę? Claire źle się czuje już od dłuższego czasu. Dobrze by było gdyby się czegoś napiła.
- Aż tak z nią źle? Masz tutaj butelkę - Kate rzuciła mi do ręki
- Dzięki - odparłam i podążyłam w stronę Claire i Sayida.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Rpg z Lostami o Lostach Strona Główna -> Wyspa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 3 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin